Mitsumaniaki Dzieciom

Szukaj na tym blogu

piątek, 28 września 2012

Wymiana rozrządu i akumulatora a przy okazji coś innego :)

Długo nie pisałem, ale też nie działo się nic szczególnego w życiu moim i mojego miśka. Przez ten czas auto nie psuło się, nie dostarczało przykrych niespodzianek...ot dobre japońskie auto ;).

A tak na poważnie, to wydarzyły się trzy ważne rzeczy.
W tym roku (na początku lipca) ponownie odwiedziliśmy Słowację - kolejne 900 kilometrów przejechane bez zająknięcia i to z 4 osobami i bagażem na pokładzie. Spalił też bardzo dobrze, bo maks 6,5 litra na 100km.

Drugą sprawą było widmo wymiany rozrządu - misiek ma ponad 160 tys km, a poprzedni rozrząd wymieniany był przy 90 000 km.
Zawsze wypadał jakiś wyjazd - a to do roboty, a to na zjazd podyplomówki do Krakowa.
Jak już zdecydowałem się udać do mechanika, to okazało się, że ma w tym czasie urlop. Z jednej strony to nawet dobrze, bo on zbyt tani nie jest.
Przypadkiem udało mi się znaleźć taniego i dobrego mechanika niedaleko mojego miasta, który po dwóch dniach, wymianie rozrządu oraz dwóch pasków klinowych zażyczył sobie tylko 550,-. Dla mnie cudowna cena :).
Ponadto na moją prośbę sprawdził sprzęgło i przednie zawieszenie. Okazało się, że wszystko jest ok, a ja miałem wrażenie, że zaczyna piszczeć łożysko sprzęgła. Ale przednie zawieszenie nadal mnie zastanawia, bo wydobywają się z niego takie głuche puknięcia przy skręconych kołach - to już trzeci mechanik, który nic nie zauważył :).

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie miał jakiś dziwnych problemów. Jeden z wymienianych pasków klinowych napędza sprężarkę klimatyzacji. Dziwnym trafem spojrzałem na to koło pasowe i oczy miałem literalnie jak pięciozłotówki - koło stoi w miejscu a pasek ślizga się po nim....przyglądam się dokładnie - od lewej strony śruby ewidentnie stoją w miejscu.
Szczerze nigdy wcześniej nie zwracałem na to uwagi , ale stało się i pełen obaw czy wszystko jest ok, napisałem do użytkownika forum Mitsumaniaków. On potwierdził, że u niego się obraca...
W rodzinie jest jeszcze jedno auto z klimatyzacją, więc zaglądnąłem do wnętrza - na moje oko koło pasowe też stoi w miejscu - widocznie tak ma być.
Po tygodniu czasu, przy okazji montowania nowego akumulatora (patrz niżej) znowu zwróciłem uwagę na to koło pasowe od klimy i....hahaha...sam zacząłem się śmiać z siebie. Wewnętrzna część obraca się, a zewnętrzna - ta z tymi śrubami stoi w miejscu (dopiero po załączeniu klimy obraca się). Jestem bardziej ślepy niż mi się wydaje ;).

Tercio. Jakoś dwa lata temu mechanik przeprowadził kontrolę akumulatora i okazało się, że ma on już tylko 60%. Od tego czasu alarm wyładował akumulator (http://mojspacestar.blogspot.com/2012/02/nieprzyjemna-przygoda-ale-za-to-pena.html), przyszły duże mrozy (odpalał bez problemu), po raz drugi się wyładował akumulator.
Po odbiorze auta od mechanika zostało mi trochę gotówki, więc postanowiłem kupić mojemu miśkowi świeżą bateryjkę.
Miałem dylemat pomiędzy Vartą
60ah540A(http://www.sklepcentra.pl/sklep/akumulator-60ah-540a-varta-blue-p-472.html) a Centrą Futurą 64ah 640A (http://www.sklepcentra.pl/sklep/akumulator-centra-futura-64ah-640a-ca640-p-192.html). Nie chciałem kupować w sklepie internetowym, dlatego, że po primo wolałem obejrzeć aku z bliska, a po secundo znalazłem dobry sklep z dobrym doradcą i dobrą ceną (315,- podobnie wyszłoby z przesyłką).
Czas pokaże jak będzie sprawował się akumulator.


W ferworze wydatków na autko postanowiłem zaszaleć i kupiłem do swojego miśka apteczkę zgodną z normą DIN 13164 za 40,- w Kauflandzie :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz